| Źródło: Źródło: wetterzentrale.de, wikipedia.org, greenpeace,
Jak w kilka dni zginęło 12 000 osób przez smog
Mowa o smogu. Historia, którą opiszemy wydarzyła się naprawdę i powinna być przestroga dla wszystkich "producentów smogu", którzy dokładają swoją cegiełkę podczas zatruwania powietrza.
Jakość polskiego powietrza zostawia wiele do życzenia. Według badań WHO wśród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce.
Według Światowej Organizacji Zdrowia długotrwałe narażenie na działanie pyłu zawieszonego PM2,5 skutkuje skróceniem średniej długości życia, a krótkotrwała ekspozycja na wysokie stężenia pyłu PM2,5 powoduje wzrost liczby zgonów z powodu chorób układu oddechowego i krążenia oraz wzrost ryzyka nagłych przypadków wymagających hospitalizacji (nasilenie astmy, ostra reakcja układu oddechowego, osłabienie czynności płuc, itp.)
Tytułowa historia miała miejsce dokładnie 64 lata temu. Przez pięć dni, od 5 do 9 grudnia 1952 roku powietrze w Londynie stało się śmiertelnie niebezpieczne. Całe miasto wypełniła dziwna mgła, która w wielu miejscach ograniczyła widoczność do zaledwie metra.
Dla londyńczyków przyzwyczajonych do mgły problem ten był w zasadzie niezauważalny. Od zawsze brytyjską stolicę przykrywały tumany, które po jednym czy kilku dniach znikały bez śladu wywołując co najwyżej podszyte sarkastycznym humorem uwagi mieszkańców miasta.
Te kilka dni jednak zmieniło bardzo wiele. Okazało się, że sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż zwykle. W całym mieście ludzie zaczęli umierać lub ciężko chorować. Dodatkowo masowo ginęły różne zwierzęta. Ruch na ulicach został całkowicie wstrzymany.
Wielki smog londyński utrzymywał się w Londynie od 5 do 9 grudnia 1952 roku i został utworzony z wyemitowanych do atmosfery gazów, pochodzących głównie z kominów mieszkań i fabryk oraz spalin samochodowych. Smog doprowadził do środowiskowej katastrofy oraz śmierci tysięcy londyńczyków. Większość ofiar wielkiego smogu zmarła na skutek niewydolności płuc oraz hipoksji. Oprócz tego bardzo wysokie stężenie dwutlenku siarki w atmosferze prowadziło do silnych uszkodzeń układu oddechowego oraz trwałego uszkodzenia oskrzeli, które w konsekwencji zebrało śmiertelne żniwo wśród mieszkańców Londynu.
Na początku grudnia Londyn został nawiedzony przez gęstą mgłę, która doprowadziła do znacznego ochłodzenia się powietrza. W konsekwencji mieszkańcy Londynu zużywali dużo większe niż zwykle ilości węgla do ogrzewania swoich mieszkań. Rezultatem tego było skażenie powietrza, podczas którego doszło do drastycznej inwersji temperatury. Powietrze zostało skażone wielkimi ilościami gazów oraz pyłu węglowego. Dodatkowym problemem była niska jakość używanego węgla, przez co do atmosfery dostawało się więcej szkodliwych substancji. W wyniku smogu odwołano przedstawienia na wolnym powietrzu oraz większość przedstawień teatralnych i kinowych.
Ze względu na fakt, że Londyn jest znany z mgieł, paniki wśród mieszkańców nie odnotowano, jednakże tylko pomiędzy 5 a 9 grudnia naliczono ponad 4 tys. zgonów wywołanych komplikacjami oddechowymi powstałymi w wyniku wdychania smogu. Większość ofiar stanowili ludzie młodzi lub osoby w podeszłym wieku. W ciągu kolejnych tygodni na ostrą niewydolność oddechową zmarło dalsze 8 tys. osób, przez co łączna liczba ofiar wielkiego smogu, według współczesnych badań, wyniosła około 12 tys.
W najnowszej produkcji Netflixa w serialu "The Crown" jest zobrazowany ten okres, gdzie w odcinku 4 sam Churchill odwiedza szpitale, gdzie widać żniwo "zatrutego powietrza".
Wieści o wielkim smogu odbiły się szerokim echem na świecie i przyczyniły się do wybuchu paniki na punkcie smogu. W Wielkiej Brytanii wielki smog był powodem uchwalenia ustawy o czystym powietrzu z 1956 roku, co doprowadziło do znacznej poprawy warunków życiowych w Londynie oraz redukcji emisji szkodliwych gazów w pozostałych miastach Wielkiej Brytanii.
Dziś 5 grudnia, sezon grzewczy w pełni. W ciągu kilku kolejnych dni nad Polską pojawi się wyż. Z tego powodu prędkość wiatru będzie zdecydowanie niższa niż w końcówce ubiegłego tygodnia. Słaby wiatr, niska temperatura oraz inwersje to idealne warunki do koncentracji zanieczyszczeń w dolnej troposferze. Wzrost poziomów zanieczyszczeń powinien być największy w miastach leżących w obrębie kotlin południowej Polski.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj