1 lutego wszystkie niezarejestrowane karty prepaidowe SIM zostaną, w myśl ustawy antyterrorystycznej, zostaną zablokowane. Ale to nic nowego, bo wiedzieliśmy o tym co najmniej od połowy ubiegłego roku. Teraz warto pomyśleć o tym, jak bardzo jesteśmy związani z naszymi telefonami, czy raczej przynależnymi do nich kartami SIM i co się może zdarzyć, jeśli nagle zostalibyśmy ich pozbawieni. Niewątpliwie, będzie obraz trochę przejaskrawiony, ale przecież nie niemożliwy. Oto przykłady.
Co może przestać działać od 1 lutego
Jedziemy samochodem do pracy. Przed bramkami wjazdowymi na autostradę jest wielki korek, bo nie działają terminale płatnicze. Korzystają bowiem z kart SIM i łączności przez sieć GSM, a ktoś zapomniał o rejestracji niektórych z tych kart. Kiedy już udało się uruchomić bramki zaledwie po kilku kilometrach, na elektronicznej tablicy informacyjnej nad autostradą widać napis ,,Karambol za 5 km, obydwa pasy zablokowane, zalecany objazd". Auta więc grzecznie zjeżdżają z autostrady. Tyle, że ich kierowcy nie wiedzą o tym, że ten elektroniczny napis już od wielu godzin nie był aktualizowany. Karambol rzeczywiście, zdarzył się, ale dzień wcześniej. Tylko karta SIM przypisana do tej elektronicznej tablicy nie została zarejestrowana. W rezultacie nie było możliwości zdalnej aktualizacji napisu przez służby autostradowe. Nie można też było sprawy załatwić „na piechotę” bo znaki serwisuje firma zewnętrzna, której infolinia milczała. A milczała, bo firma korzystała z operatora VoIP, który zgodnie z ustawą antyterrorystyczną również miał obowiązek zarejestrowania konta, tyle, że e-mail, który o tym przypominał zaginął niezauważony w spamach firmy serwisującej elektroniczne tablice.
Mogą też przestać działać automaty z napojami i kanapkami. One również korzystają z kart SIM do łączności z centralą. Informują w ten sposób o ilości niesprzedanych jeszcze produktów i o potrzebie ich uzupełnienia. Jeśli w takiej sytuacji automat zostanie opróżniony nie będzie on miał możliwości zawiadomić o tym centrali. Ale to wszystko mogą być drobiazgi w porównaniu z prawdziwym kataklizmem, czyli kradzieżą samochodu. Nawet jeśli jest w nim zainstalowany tracker GPS-owy, właśnie na wypadek kradzieży. Teoretycznie wystarczy wysłać sms-a na numer telefonu przypisany do trackera, żeby otrzymać zwrotną informację o jego lokalizacji. Niestety, jeśli jest on dopięty do prepaidowej karty SIM, która nie została zarejestrowana, tracker nie zadziała.
W takiej sytuacji jedynym ratunkiem jest policja i monitoring parkingu, a nawet całego miasta. Niestety, one też nie zadziałają, jeśli ich karty SIM nie zostaną zarejestrowane. Trzeba więc udać się na policję i spisać protokół. Ale pokój, w którym można to zrobić znajduje się np. na 12 piętrze, a winda w budynku nie działa, bo tak jej kazał protokół bezpieczeństwa. Winda ma kartę SIM do łączności z centralą na wypadek awarii. Jeśli karty nie zarejestrowano, to komputer sprzężony z windą stwierdził brak możliwości jej kontaktu z centralą i ze względów bezpieczeństwa unieruchomił windę na parterze. A może być jeszcze gorzej. Mamy w domu instalację przeciwpożarową, ale jeśli zdarzy się pożar, instalacja nie zdoła się połączyć z centralką alarmową, bo ona też działa w oparciu o kartę SIM. Jeśli nie będzie na czas zarejestrowana, nie poinformuje na czas strażaków.
Karty SIM decydują o poprawności działania wielu urządzeń. Czy wszystkie z nich zostały zarejestrowane? Możliwe, że o tym niektórzy z nas przekonają się w czwartek. Oby ta wiedza za bardzo nie zabolała. Wiadomo, że do niektórych z opisanych tu urządzeń powinny być używane karty SIM M2M (i na szczęście wykorzystuje się). „Machine to Machine”, czyli tzw. “karty telemetryczne”. Ale bywa też, że osoby prywatne nie mogą nabyć takich kart, bo ich oferta na ogół jest kierowana do firm albo kiedy przy okazji jakiejś awarii, te karty są „tymczasowo” wymieniane na zwykłe prepaidy, a ponieważ prowizorki są najtrwalsze, te tymczasowe prepaidy zostają na zawsze.
Mogą też przestać działać automaty z napojami i kanapkami. One również korzystają z kart SIM do łączności z centralą. Informują w ten sposób o ilości niesprzedanych jeszcze produktów i o potrzebie ich uzupełnienia. Jeśli w takiej sytuacji automat zostanie opróżniony nie będzie on miał możliwości zawiadomić o tym centrali. Ale to wszystko mogą być drobiazgi w porównaniu z prawdziwym kataklizmem, czyli kradzieżą samochodu. Nawet jeśli jest w nim zainstalowany tracker GPS-owy, właśnie na wypadek kradzieży. Teoretycznie wystarczy wysłać sms-a na numer telefonu przypisany do trackera, żeby otrzymać zwrotną informację o jego lokalizacji. Niestety, jeśli jest on dopięty do prepaidowej karty SIM, która nie została zarejestrowana, tracker nie zadziała.
W takiej sytuacji jedynym ratunkiem jest policja i monitoring parkingu, a nawet całego miasta. Niestety, one też nie zadziałają, jeśli ich karty SIM nie zostaną zarejestrowane. Trzeba więc udać się na policję i spisać protokół. Ale pokój, w którym można to zrobić znajduje się np. na 12 piętrze, a winda w budynku nie działa, bo tak jej kazał protokół bezpieczeństwa. Winda ma kartę SIM do łączności z centralą na wypadek awarii. Jeśli karty nie zarejestrowano, to komputer sprzężony z windą stwierdził brak możliwości jej kontaktu z centralą i ze względów bezpieczeństwa unieruchomił windę na parterze. A może być jeszcze gorzej. Mamy w domu instalację przeciwpożarową, ale jeśli zdarzy się pożar, instalacja nie zdoła się połączyć z centralką alarmową, bo ona też działa w oparciu o kartę SIM. Jeśli nie będzie na czas zarejestrowana, nie poinformuje na czas strażaków.
Karty SIM decydują o poprawności działania wielu urządzeń. Czy wszystkie z nich zostały zarejestrowane? Możliwe, że o tym niektórzy z nas przekonają się w czwartek. Oby ta wiedza za bardzo nie zabolała. Wiadomo, że do niektórych z opisanych tu urządzeń powinny być używane karty SIM M2M (i na szczęście wykorzystuje się). „Machine to Machine”, czyli tzw. “karty telemetryczne”. Ale bywa też, że osoby prywatne nie mogą nabyć takich kart, bo ich oferta na ogół jest kierowana do firm albo kiedy przy okazji jakiejś awarii, te karty są „tymczasowo” wymieniane na zwykłe prepaidy, a ponieważ prowizorki są najtrwalsze, te tymczasowe prepaidy zostają na zawsze.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj